IDOSK8.com to najważniejsze skate newsy ze świata i Polski w jednym miejscu. Nie musisz wchodzić na inne strony w poszukiwaniu nowych filmów, ja to robię za Ciebie, nieprzerwanie od dwóch lat i nie zamierzam przestać. Teraz mamy tutaj również forum, gdzie możesz porozmawiać o deskorolce lub coś po prostu kupić czy sprzedać.
SZUKAJ
DODAJ

Ile kosztuje skejtowy wyjazd do Barcelony?

1 Gwiazdka2 Gwiazdki3 Gwiazdki4 Gwiazdki5 Gwiazdek (24 votes, average: 4,88 out of 5)
Loading...

Wiele osób mnie pyta ile kosztował mnie wyjazd do Barcelony, więc pomyślałem, że zrobię taki wpis, w którym mniej więcej nakreślę koszta takiej wycieczki. Oczywiście nie jestem ekspertem wypraw w te okolice, byłem tam tylko dwa razy, więc użyjcie tego wpisu jako szczątkowych informacji co ile kosztuje, a liczę na to, że może ktoś w komentarzach dopisze swoje doświadczenia.

Bilet.

Za bilet w dwie strony z Warszawy (Chopin) do Barcelony (T2) zapłaciłem 148zł liniami Wizzair. Tu miałem farta i skorzystałem z promocji, do tego kupiłem jeszcze bagaż rejestrowany (32kg) za 210zł w obie strony i kosztami podzieliłem się z Flexem, więc sumarycznie za podróż zapłaciłem około 250zł. Reszta ekipy skorzystała z linii Ryanair i z bagażem wyszło to jakieś 600zł, ale mogę się mylić. Wielki minus za fakt, że Ryanair korzysta z lotniska w Modlinie, więc to np taksówką może kosztować nawet ponad 100zł by dostać się do centrum, no chyba, że macie ziomka, która was zawiezie 40km w obie strony. By znaleźć tani bilet do Barcelony proponuję śledzić strony typu fly4free, mlecznepodroze i inne tego typu fora, na których zbierają się pasjonaci tanich lotów. Myślę, że cena, którą można nazwać niską jest poniżej 300zł. Jeśli chodzi o transport deski to warto dokupić bagaż rejestrowany i mieć torbę do której bez problemu mieści się deska lub spakować wszystko w plecak i policzyć sobie, że np taniej wyjdzie kupno deski na miejscu, ale to w raczej wątpię. Skatetoola etc nie pakujcie do bagażu podręcznego, ja tak straciłem swojego Silver toola przez przypadek.

Nocleg.

Za ogarnięcie noclegu był odpowiedzialny iMisiek, który znalazł mini mieszkanko na placu Espanya, bardzo blisko metra i wydaję mi się, że to była bardzo dobra lokalizacja. Ile dokładnie zapłacił, a pewnie przepłacił ;) to nie wiem ale mnie naliczyli na 200zł za 4 noclegi, czyli niby jakieś 5 dych za nockę. Niby sporo jak na mieszkanie w 10 osób, ale się nie wczuwałem. Dwa lata temu jak byłem z Hubertem w Barcelonie wynajmowaliśmy dwuosobowy pokój ze wspólną łazienką, kuchnią etc za 220 euro za 7 noclegów. Całość znajdowała się w samym centrum przy Catalunya plaza.

Życie.

To już kwestia bardzo osobista, jeden zipuje, drugi nie oszczędza na niczym, a ja można powiedzieć, że jestem kimś pomiędzy, w końcu jestem na wakacjach. ;) Przykładowo śniadania jadłem w Dino Pan taka sieciowa kanapkarnia gdzie za dwa croisanty z warzywami, tuńczykiem lub szynką, do tego dwie kawki i jeszcze jakaś kanapeczka na wynos płaciłem jakie 6-8 euro. Takie śniadanie wystarczało bym mógł być na desce przez dobrych kilka godzin i ewentualnie dobić się jakąś kanapeczką za euroska lub dwa.

Na obiad kebabik za 3,5 euro, obok Macby jest jeden kozacki, w którym nawet pitę wypiekają na Twoich oczach, za co spory plus. Po takiej szamce można kupić sobie piwko od ciapków, którzy wpychają je Ci pod nos za kolejnego euroska, lub po prostu kupić sześciopak Estrellek za max 3 euro w normalnym sklepie.

Na kolacje można się zapchać jakimiś bułami ze sklepu pod mieszkaniem za grosze lub zrobić sobie normalne zakupy, ale to na skejtowym wyjeździe jest chyba rzadkością i mało kto ma ochotę sobie gotować na wyjeździe, pozdro Flex. ;) Wtedy można zaoszczędzić dużo pieniędzy to prawda, ale wakacje to wakacje – spędza się na desce po 10h dziennie i nie ma się już siły na kombinacje.

Podsumowując można za 20 euro dziennie się najeść, napić i pomelanżować delikatnie. Ja byłem tylko w skejtowym barze Nevermind, gdzie lecą sobie filmy deskorolkowe, jest bowl i inny skejtowe atrakcje, a piwko w środku kosztuje jakieś 3,5 euro.

Komunikacja.

Będąc w Barcelonie na upartego da się zapomnieć o publicznej komunikacji, ponieważ niemal wszędzie da się bez problemu dojechać na desce i podróżować od spotu do spotu tylko na wrotce. Niektóre spoty są oczywiście dalej i wtedy warto sobie kupić przykładowo bilet na 10 przejazdów, który kosztuje bodajże 9,80 euro. Na tym bilecie możecie podróżować w parę osób, kasując osobno każdego skejcika, metrem, autobusem i tramwajem. Radzę kasować bilety bo wiem, że mandaty są wysokie, ale na bank da się jakoś na cwaniaka oszukać system, ale nie zachęcam do tego. Barcelona ma kilka linii metra i bardzo łatwo się ogarnąć co gdzie jest.

Spoty.

http://www.skhateyou.com
http://barcelonaskatespots.wordpress.com

Te dwie strony wystarczą w zupełności. Spotów w Barcelonie jest od groma, to nie jest żaden farmazon, że to miasto wygląda jakby zostało zbudowane pod deskorolkę, bo tak naprawdę jest. Szukając jednego spotu natrafia się na kolejne trzy, które byłyby główną miejscówką w Twoim mieście, jednak je omijasz bo wiesz, że za rogiem czeka na Ciebie to czego właśnie szukasz i jest jeszcze lepsze. Wydaję mi się, że nie starczyłby nawet miesiąc by zwiedzić większą część tego miasta. Kto jest kreatywny i ma odpowiednie skille deskorolkowe, nagrałby bez problemu cały part nawet nie opierając się na mapkach spotów ponieważ co chwile wpadałby na coś gdzie mógłby coś sobie nagrać.

Pogoda.

W Barcelonie byłem dwukrotnie mniej więcej w grudniu. Pogoda w ciągu dnia jest idealna na deskę, waha się pomiędzy 15-20 stopni co w pełnym słoneczku sprawia, że bez problemu można śmigać w samej koszulce. Jasno jest mniej więcej do godziny 17-18 i wtedy już trzeba wyciągać lampę by coś nagrać. Wieczory bez przypału można spędzać na Paral-lel lub Macbie i jeździć praktycznie całą noc. Wieczorami robi się jednak chłodno, noce potrafią być zimne i temperatura może zejść do kilku stopni. W pokojach potrafi być zimno, więc warto wziąć coś grubszego ze sobą by się nie rozchorować tak jak ja miałem tego pecha.

Czy warto?

TAK! Za każde pieniądze, taka wycieczka sprawi, że spojrzycie na swoje życie i deskorolkę w zupełnie inny sposób. Poznacie nowych ludzi, może będziecie mieć okazję zobaczyć jak jeżdżą prosi, pogadacie jak gdyby nigdy nic z gośćmi, których widujecie na ido i tak dalej i tak dalej. Podróże kształcą w bardzo szerokim zakresie, dlatego zachęcam wszystkich do jak najczęstszych i jak najdalszych wycieczek. Pracujcie na to by mieć hajs na takie wyjazdy, nie wydawajcie pieniędzy na głupoty, a każdego będzie stać na taki wyjazd. Raj deskorolkowy jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko postawić sobie cel i uparcie dążyć do jego osiągnięcia. Gorąco polecam każdemu taki wyjazd. Jak poradzić sobie z deprechą po powrocie do Poldonu to niestety już nie pomogę. ;)


14 komentarzy

  • 1
    cezaryxxx
    7 grudnia 2013 - 19:28 | Permalink

    spox

     
  • 2
    dumbbbnigga
    7 grudnia 2013 - 21:04 | Permalink

    Naprawdę duży props za przybliżenie tego tematu!
    Może coś takiego, tylko o tripie do Pragi?

     
  • 3
    szopen
    7 grudnia 2013 - 22:34 | Permalink

    Ktoś pod filmikiem o Twoim sprzęcie napisał , że masz ubogie słownictwo , nie sądzę ;)

     
  • 4
    Louie
    7 grudnia 2013 - 23:05 | Permalink

    czyli ile pieniędzy trzeba mieć na pewno na cały wyjazd licząc wszystko?

     
    • 5
      7 grudnia 2013 - 23:16 | Permalink

      Jak najwięcej. Wszystko zależy od tego za ile uda Ci się zdobyć bilet, ile nocy tam spędzisz, jak będziesz żył i tak dalej. Tego nie jestem w stanie za Ciebie policzyć, ale możesz być pewien, że moje obliczenia są nieco zawyżone, więc się nie martw.

       
      • 6
        Louie
        7 grudnia 2013 - 23:21 | Permalink

        a ty ile tak mniej więcej wydałeś?

         
        • 7
          7 grudnia 2013 - 23:25 | Permalink

          Może ze 100 euro wypłaciłem sobie z konta, musiałbym sprawdzić po weekendzie wyciąg z konta.

           
  • 8
    ahoj
    8 grudnia 2013 - 02:13 | Permalink

    Tu macie wzór:
    600 zł +50 x N + 10 x Nj + 3 x M + (10 bilet)
    N – liczba noclegów
    Nj – liczba dni i związane z tym hajs na jedzenie
    M – ilość tanich melanży (4piwka)

     
  • 9
    kot
    8 grudnia 2013 - 09:13 | Permalink

    czy spozywanie alkoholu w miejscu publicznym jest dozwolone?

     
  • 10
    Anonim
    8 grudnia 2013 - 10:25 | Permalink

    tak a na palenie trawy jest przymykane oko

     
  • 11
    kabanos ninja
    8 grudnia 2013 - 12:56 | Permalink

    ja jak bylem rok temu w bcn cale wydatki koszty noclegow,jedzenia,picia + kupilem deske i koszulke wyszloo mnie 1200 zl jakos,mega tanio trafilem za rok tez jade dla tych spotow,ziomkow,pogody,naprawde warto,pozatym ludzie sa tam tak mili np skater oprowadzil mnie w 7dni po wiekszosci spotow.

     
  • 12
    ziom
    8 grudnia 2013 - 17:18 | Permalink

    jeszcze z mojego doświadczenia o czym warto wspomnieć… koniecznie wyróbcie sobie międzynarodową kartę zdrowia. wydałem mnóstwo pieniędzy na opiekę medyczną, która jest darmowa dla posiadaczy takiej karty.

     
  • 13
    bcz
    8 grudnia 2013 - 22:34 | Permalink

    Jak przeszliście z trawą przez kontrole na lotnisku ? :D

     
    • 14
      8 grudnia 2013 - 22:35 | Permalink

      Kupiona w BCN w asosjacji czy jak oni tam nazywają te 'legalne’ kofiszopy

       
  • Skomentuj szopen Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Przed dodaniem komentarza, policz: Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.