W niedzielę 29 marca 2014 roku doszło do pierwszego spotkania w Polsce pomiędzy Polskim Komitetem Deskorolkowym, a działaczami i skaterami z wielu stron polski reprezentującymi różne pokolenia deskorolkowców.
Polski Komitet Deskorolkowy został oficjalnie powołany w dniu 19.02.2015, przez Polski Związek Sportów Wrotkarskich, który to istnieje od 1993 roku i w swoim statucie zatwierdzonym przez Ministra Sportu oprócz sportów wrotkarskich posiada, jako jedyny organ nadzorczy w kraju, dziedzinę skateboarding. W jego skład weszli Maciej Heczko, Piotr Wiśnia i Grzegorz Górski.
Polski Związek Sportów Wrotkarskich jest organizacją podlegającą bezpośrednio Ministerstwu Sportu, co oznacza, że w myśl ustawy Ministerstwa daje mu pełną i jedyną kontrolę nad skateboardingiem jako Polski Związek. W Europie podlega on bezpośrednio pod organizację FIRS, która to zajmuje się organizacją Mistrzostw Świata, która to z kolei podlega bezpośrednio Komitetowi Olimpijskiemu.
Spotkanie miało na celu:
* Zaproszenie wszystkich działaczy Polskiej sceny skateboardowej do zjednoczenia się i działania na rzecz rozwoju skateboardingu oraz reprezentowania go na polskiej, a także międzynarodowej scenie.
* Przedyskutowanie zmiany nazwy oraz logotypu PZSW na odpowiednią dla zrzeszanych, znacząco różniących się od siebie konkurencji (proponowana nazwa Polish Skate Federation) oraz stworzenie nowej strony internetowej rozdzielającej dyscypliny, które zrzesza związek i nowe formy komunikacji społecznej.
* Omówienie organizacji pierwszych oficjalnych przystanków Mistrzostw Polski w skateboardzie i wyłonienie oficjalnego Mistrz Polski, który będzie miał prawo reprezentować nasz kraj na oficjalnych Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata, World Games oraz w przyszłości prawo startu na Igrzyskach Olimpijskich.
* Omówienie i przedyskutowanie, oficjalnych licencji sędziowskich, licencji zawodniczych oraz organizację i przeprowadzenie kursów instruktorskich z dziedziny skateboarding.
* Omówienie i poinformowanie o stworzeniu nowych komisji pod Polskim Komitetem Deskorolki z zakresu sędziowania, delegatów, reprezentacji Polski czy kontroli zleceniodawców w zakresie pracy instruktorów w skateparkach.
* Poinformowanie o szansach oraz gratyfikacjach dla przyszłych zawodników biorących udział w oficjalnych Mistrzostwach Polski jakimi będą stypendia, możliwość dostawania się na Wyższe Uczelnie, AZSy, Kluby Sportowe oraz powołania do Reprezentacji Polski.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że skateboarding jest czymś więcej niż tylko dyscypliną sportu, dlatego doceniamy stanowisko Polskiego Związku Sportów Wrotkarskich, który tworząc Komitet Deskorolkowy pozostawia decyzyjność i stworzenie struktur tej organizacji skaterom.
Wszystkich, którzy reprezentują społeczności skateboardowe w Polsce i w jakiś sposób nie mogli znaleźć się na spotkaniu zapraszamy do współpracy.
Jeżeli macie jakieś pytania, bądź chcielibyście uzyskać więcej informacji na temat działania Związku piszcie bezpośrednio do Maćka Heńka. maciek.heczko@gmail.com
Z wyrazami szacunku.
Polski Komitet Deskorolkowy
33 komentarze
Spoko, a co z polską asocjacją skateboardingu bońka ? Od dziś będziemy mieli dwóch mistrzów polski rocznie ?
Aktualny tytuł mistrza Polski jest tytułem nic nie znaczącym ponieważ nie podlegał on pod instytucje, które nadawać takie rzeczy miały prawo. Wraz ze zbliżającymi się ważnymi wydarzeniami sportowymi jest to ostatni dzwonek by uregulować tego typu statusy prawne.
Gdy ASO tworzylo swoje zawody to PZSW mialo deskorolke daleko w powazaniu, i w sumie poza zmiana nazwy nic dla ASO sie nie zmienilo – grand prix nadal bedzie dzialac i organizowane beda rozne eventy.
sfahu zdajesz sobie sprawę z tego, jak w stosunku do deskorolki brzmią hasła w stylu „podlegać pod instutucje…, regulacje prawne” itd? ktokolwiek z poza deskorolkowego środowiska zabiera się za tego typu robotę = hujoza
Zbyt ambitne pojęcia wykraczające poza twój poziom intelektualny?
Spoko opcja ze stypendiami, w końcu może nam wyrośnie jakiś pros, bo niestety support w postaci desek czy butów nie jest wystarczająco motywujący do większego napierdalania.
To sama frajda już nie wystarcza? Deskorolka=pieniądze? Oj nie nie.. nie tędy droga
A jakie ma to znaczenie? Jak gram w piłkę z kumplami na boisku to mam fun a w dupie to że piłkarze koszą grube miliony za swoje kontrakty w dobrych zespołach. Jest miejsce dla każdego na scenie deskowej dla tych którzy mają podejście bardziej zawodowe też.
Jeżeli mamy mieć na uwadze rozwój, musimy zdać sobie sprawę z faktu, że podstawowym czynnikiem go generującym są inwestycje. Aby dokonywać inwestycji, trzeba dysponować kapitałem. To górnolotne hasło może być jednak zbyt wymagające dlatego postaram się je sprowadzić do mikroskali, zrozumiałej nawet dla przeciętnego reprezentanta gimbazy. Zmaterializujmy zatem ten rozwój w postaci przyzwoicie napierdalającego kilkunastoletniego skejtera. Aby osiągnąć ten poziom, ktoś kiedyś musiał poczynić pewne inwestycje. Wszak wszystkie zużyte akcesoria, ubrania, podróże, wypite monstery itp. nie wzięły się znikąd i ktoś te koszty musiał ponieść. Zatem tak, deskorolka = pieniądze… i to niestety dosyć sporo. Podobnie jest w skali makro, aby deskorolka się rozwijała potrzebne są konkretne działania zgodne z jej ideą, których celem jest osiągnięcie konkretnych rezultatów. I nie oszukujmy się, aby tego dokonać potrzebna jest organizacja, która te działania będzie koordynować i nimi zarządzać. Czy ten komitet temu podoła? To temat na osobną dyskusję.
Ja pierdole, ale gejoza. Serce mi krwawi jak na to patrzę.
otóż NIE propsuje,
i pozdrawiam
Olimpiada? To już przegięcie
zasadniczo zabrali się za to ludzie bezpośrednio zaangażowani w deskorolkę: Heniek i Grzesztof . Kto ich nie zna ten totalnie nie zna polskiej deskorolki i jest pizdą. Brawo jak najbardziej. Dla tych którzy chuja rozumieją w temacie: deskorolka nie stanie się czymś z dupy i jest o wiele większa szansa na wsparcie inicjatyw typu parki(w tym kryte), zawody, promocja deskorolki.
Ja znam kogoś, kto zna Heczka i Grzesztofa i jest pizdą.
z niektórymi rzeczami to przesada
Niech ktos napisze jak i czy w ogole funkcjonuje to w innych krajach.
Sfahu, dlaczego twoim zdaniem jest to takie niezbedne?
W sumei to w wiekszosci krajow europy (niemcy, francja, wlochy, hiszpani itp.) oraz w USA wyglada to bardzo podobnie.
Isnieje duzo mneijszych i wiekszych stowarzyszen/grup ktore wspolpracowaly na szczeblu lokalnym, a na szczeblu miedzynarodowym wspolpracowaly z ISF (http://www.internationalskateboardingfederation.com/) lub WCS (http://www.wcsk8.com). Sa to federacje odciete od zradu i w pewien sposob niezalezne i od wielu lat rozmawiali z FIRSsem (ci od olimpiady) o wejsciu deskorolki na olimpiate itd.
Warto wspomniec ze ISF jak i WCS to sami starzy wyjadacze deskorolkowi, ktorzy pozjadali zeby na starych zawodach deksorolkowych (np. staaaare Munstery w niemzcech itd itp).
Aby sport zostal oficjalnie zarejestrowan w FIRSie, w jego struktury musi zostac wprowadzony oficjalny zwiazek/instytucje (jak zwal tak zwal), i na tym zalezalo ISF i WCS – aby zostaliw prowadzeni do FIRSu jako pelnoparwny organ zarzadczy deskorolki na swiecie. Aby deksorolka byla w rekach deskarzy i ludzi ktorzy siedza w tym od dawna.
Tak sie jednak nie stalo. FIRS podziekowala obu instytucjom za wspolprace i pwoiedziala, ze przeciez na swiecie istnieja juz zwiazki sportow wrotkarskich (i inne podobne w nazwie – zalezy od kraju), ktore maja deskorolke w swoim statucie i co wazniejsze znajduja sie juz wewnatrz FIRSu. Dlatego to one wlasnie przejmuja wladze nad deskorolka na swiecie.
Do spotkania miedzy FIRSem a wszystkimi zwiazkami rolkowymi/wrotkowymi doszlo w lutym w rzymie i tam dostaliw ytyczne – „musimy zaczac dzialac z deskorolka”. Stad Polski Zwiazek Sportow Wrotkarskich „nagle” sie uaktywnil i zaczal dzialac dla polskiej deskorolki.
Jest to ogromny skrot, tego co sie dzieje i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Towarzysze Związkowcy Skejci. W co oni wpierdolili deskorolkę? W KOMUNĘ !!
a niech se takie cos istnieje. fajnie jak ktoś będzie mógł skorzystać z tych stypendiów itd itp. a reszt zwykłych zjadaczy deskorolki niech se po prostu dalej jeździ a nie marudzi.
Czy ja dobrze rozumiem, że jeśli lokalny skateshop chce zorganizować zawody/jam, jednak nie zgłasza tego do Stowarzyszenia Skateboardingu „SS” i nie ściągnie na to wydarzenie licencjonowanych sędziów SS przeszkolonych z dziedziny skateboardingu.. to łamie prawo?
Nie.
PRIMA APRILIS HAHAHAHAHAHHA
Sfah, zrób ankietę czy ludzie sa raczej za czy przeciw.
Dobry pomysł już jest.
Istniało już ASOSKATE, czemu więc nie dogadali się z nimi? Przypuszczam, że ktoś o własny interes zadbał. Piotr Wiśnia i Grzegorz Górski nie byli wcześniej członkami asocjacji, a teraz nagle są w zarządzie Polskiego Komitetu Deskorolkowego. Ciekawe czemu nagle poczuli tak wielką chęć działania? Coś czuję, że PKD będzie organizować teraz swoje Grand Prix, a ASO swoje i będzie kwas jak to na Poldon przystało.
Prawda taka że ASOSKATE nie umiało zrobić przez 3 lata tego co zrobili wyżej wymienieni…
Chcieli ale nie umieli :)
Tzn. czego ASO nie potrafilo zrobic dokladnie?
Zorganizowac miedzynarodowego touru polsko-czeskiego, ktory byl mega zajawa dla wszytskich ktorzy braliw nim udzial? Zorganizowac 2 serii grand prix, ktore moze nie byly oficjalne ale jednak mialo swoj wklad w liczbe zawodow w polsce?
Nikt nie zamyka sie na wspolprace z nowo powstalym komitetem, zawsze jest sposob zeby sie pominac, i po co niektorzy pisza tutaj o wojence i wzajemnym hejtingu skoro nawet nie wiedza o czym mowia.
jakbym się nazywał Piotr Wiśnia to bym nie był członkiem żadnego stowarzyszenia z przyzwoitości
Prawda jest taka, że podobnie jak w innych krajach powinniśmy stanąć murem za tym, żeby organizacja reprezentująca skejtów była stworzona od podstaw przez skejtów, a nie była odnogą wrotko-rolkowo-hokejowej hybrydy. Tak robią prawdziwi skejci, łącznie z największym reprezentantem naszego środowiska – Tony Hawkiem, a nie tylko Ci, którzy muszą zrobić sobie tatoo w stylu „jestem prawdziwym skejtem”, żeby się tak poczuć. No bo co z tego że nie ma w tej chwili innej alternatywy. Tak bardzo potrzebna nam jest ta Olimpiada? Bo skateparki, rozwój, nowe szanse, perspektywy blablabla… Chyba odwrotnie, to igrzyska nas potrzebują, żeby się odmłodzić i trafić do szerszego grona odbiorców.
Chciałbym wierzyć, że stoją za tym pobudki inne niż hajs, zmęczonej biedowaniem deskorolkowej starszyzny w PL, która myśli że teraz kasa popłynie z nieba po tym jak wprowadzą skateboarding na Olimpiadę, zarobią na szkółkach, sekcjach etc. pomimo że od zawsze wszyscy młodszym pokoleniom mówili – jebać rolki, jebać Olimpics, piwo, jointy sk8 or die.
Jeśli ktoś się nabrał na stypendia itp. to niech spojrzy na nasze snowboardowe dokonania i zapyta niektórych chłopaków którzy tam byli jak kolorowo jest na Olimpiadzie i ile dorzucili z własnej kieszeni żeby się na niej znaleźć…
Zawiodłem się trochę na niektórych „mordeczkach” z pierwszych stron polskich skate „mediów”, jeśli tak je w ogóle można nazwać, ale wcale nie życzę żeby ten temat Ich przerósł.
Tak na marginesie PZSW to bardzo w porządku mordeczki:
http://pzsw.org/newsy/354/pzsw-wygrywa-proces-z-bylym-prezesem
Powodzenia!
Dokładnie. Już się spotkałem z pierwszymi głosami, że ta Federacja podzieli losy Polskiego Związku Snowboardowego. Jak zapytacie dlaczego, to odsyłam do m.in mojego poprzedniego komentarza lub wcześniejszych Piotrka Zamka. Zarzuca się u nas, że większość rzeczy jest często po znajomości. To wyobraźcie sobie co będzie teraz jak dojdą do tego jeszcze hajsy. Publiczne hajsy. A z tymi to będzie też pewnie ciekawie. Za przykład niech posłuży Skate Arena Cup 2013 w Płocku. Niech się ktoś wypowie, kto przykładał się do organizacji tego ile miasto faktycznie wyłożyło, a ile faktycznie kosztowało bo z tym też była afera, która podzieliła ludzi z środowiska.
Czekam, aż pojawią się pierwsze oficjalne nazwiska, które będą zasiadać we władzach Federacji. W obecnej komisji mamy ludzi związanych z Techramps (nie mam nic do nich i do firmy) ale to już pozwala nakreślić pewien obraz jeżeli mówimy o przyszłości. Chociażby w kwestii ustawiania przetargów na budowę skateparków (takie akcje już były w Polsce). Później wystarczy tylko patrzeć na powiązania. Przykład czysto hipotetyczny: Robione są zawody pod szyldem Federacji załóżmy w Poznaniu w ramach serii Mistrzostw Polski. Sprzęt jakiś lub buty na część nagród trzeba ogarnąć. Mamy lokalny skateshop, który można wesprzeć, a wręcz należałoby, bo hajs i tak przecież będzie publiczny i co szkodzi tak zrobić. Niestety Poznań nie ma nikogo powiązanego z Federacją i staff na zawody jest brany np. z shopu krakowskiego, bo tam akurat ktoś siedzi w Federacji. Nie zaprzeczajcie, że takie rzeczy nie będą miały miejsca. Ja sam naiwnie się oszukuję, że będzie inaczej, ale z drugiej strony chciałbym być miło zaskoczony.
Zastanawiające dla mnie jest to, że dlaczego ta Federacja powstaje jako odnoga Związku Wrotkarskiego? Z tego co mi wiadomo, to do założenia pełnoprawnego związku potrzebne są co najmniej 3 stowarzyszenia z osobowością prawną, a takich jeżeli chodzi o stowarzyszenia deskorolkowe w Polsce nie brakuje. Nie można było się dogadać? Przecież podobno łączy nas 1. To już chyba o czymś świadczy.
Łudzę się i trzymam kciuki, że to wypali, ale niestety podejrzewam, że znowu Polska mentalność weźmie górę i całą akcje huk strzeli. Z jednej strony takie rzeczy są potrzebne, ale z drugiej sami zaprzestańmy robić pewne, że tak powiem brzydko, patologie. Kiedy mówimy o wspieraniu naszego skateboardingu to róbmy to, a nie mówmy (bo to akurat u nas jest na porządku dziennym), a nie dalej srajmy we własne gniazdo.
takie mi sie wnioski nasuwaja , bo znam troche ekipe co sie za to wziela i sam temat
– nie można było założyć Związku bo już istnieje – rolkarze wpisali sobie deskorolkę w statut w latach 90’tych więc już kolejny Polski związek powstać nie może
-kasy w takim związku nie będzie bo jak na snowboard nie ma to co dopiero na deskę – więc to co się będzie działo, zależy od tego czy Komitet Deskorolkowy sobie hajs załatwi od sponsorów z poza branży czy nie
-wiadomo ze olimpiada nie ma sensu, ale działania związku pomogą w pozyskiwaniu kasy od miast na obiekty, imprezy itd. – pewnie mało z was wie, że większość imprez w Polsce finansują Osiry, Moisry i inne takie instytucję a nie polskie firmy i dystrybucje, które ledwo dają nagrody na zawody bo ich po prostu na to nie stać – więc tak naprawdę idzie to z naszych podatków juz od dawna
-jeśli chodzi o ustawianie przetargów to musieli by zmienić ustawę – a jak każdy wie za zmiany ustaw w polsce płaci się nie mało heheheh
-smiesza mnie gadki o korowej deskorolce – nie ma czegos takiego w polsce – chyba ze okreslamy mianem korowego tego kogo stac na to co chce i swiadomie jezdzi na deskach anti hero, ktora pewno i tak kupil po znizce w znajomym skate shopie a potem sie dziwi ze koledzy zamykaja
nie wiadomo co z tego bedzie, czas pokaze – goscie co sie za to biora znaja sie na rzeczy, ważne zeby im ktos nie podcial skrzydel.
wiem ze z tego tytulu nie maja zadnej pensji jak to stado swin w sejmie – powiem szczerze dziwie sie, ze sie za to zabrali, bo teraz pol polski wiesza na nich psy, caly proces potrwa kilka lat i po drodze czeka ich pewnie masa niespodzianek ze strony „zyczliwych” lub nagle nie okaze sie ze trafili na sciane i po prostu dadza sobie spokoj jak to czesto bywa w Polsce
Życzę powodzenia.
Chłopaki z Krakowa aktualnie ściągają spodnie polskiej scenie deskorolkowej z zamiarem ostrego ciągłego dymania w kakaowe oko.
Znacie powiedzenie krakowskie centusie? Jeśli nie, to za chwilę będziecie mieli okazję się przekonać co to znaczy. Będziemy pracować na nich, oni pracują na rolki. Sorry, taką mamy oficjalną strukturę.
no to pięknie pospinało wam wszystkim dupy aż boli
kto chce jezdzic niech se jezdzi dalej i ma w dupie zawody stowarzyszenia zwiazki i o chuj wam chodzi komentujac nudzi wam sie?
jak wam sie nie udalo do tej pory zalozyc zwiazku ktory bedzie podlegal pod jakis organ prawny to trudno co zrobisz
proponuje wszystkim zważyć swoje głowy i to wszystko
az milo sie czytalo ten polski bul dupska hehehe