Ktoś coś nagrał, więc trzeba puścić w necik.
czesto cos stwierdzasz majac malo obserwacji tak jak w tym temacie
Ktoś coś nagrał, więc trzeba puścić w necik.
Chyba już od lat powtarzam, że Kuba Owczarczyk czyli Cziken to jedna z najbardziej niedocenianych osób u nas w Poldoniku, bo mało kto tak jak on potrafi wyprodukować tyle materiału, który nie dość, że jest niecodzienny, bardzo ciekawy to jeszcze na spotach. Tak teraz wydaje zajebiste półtora minuty materiału, na świetnych miejscówkach, które jak zwykle wykorzystuje na swój własny unikalny sposób.
PL.
Cziken, Ebert i Jasiu czyli Lando banda i ich parę tricków na skateparku przy Ergo.
Parę typowych tricków od Dixona ze spotów dla Lando.
W końcu ktoś docenił Czikena, mam nadzieję, że tych Lando będzie dostawał dwa razy więcej niż nawet potrzebuje, bo jemu się należy wszystko. Kto nie widział jego partu w Ziemi Obiecanej 2 niech żałuje.
Jasiu Górski już oficjalnie w teamie Lando, powyżej reklamówka, w której zobaczymy jak te buty są wytwarzane i kilka tricków na zwykłym mureczku.
Skateparkowy klip z Piotrkiem dla Lando.
Pomijając już całe zamieszanie z ostatnimi aferami z Lando, to nie można zapomnieć, że mają oni w swoim niemieckim teamie Alex’a Siegfried’a, który wyjaśnił skatehalle jak wściekły.
Berlin SkateHalle.
Wojtek w akcie solidarności z Krzysztofem Godkiem postanowił opuścić szeregi teamu Lando i jak to zwykle bywa zwyczajowo mamy pożegnalny klip z niesławnego wypadu do Berlina.

Krzysztof Godek chciał przedstawić swoją historię, która niestety spotkała go podczas współpracy z właścicielem firmy Lando. Warto przeczytać, przeklejam by historia nie zagubiła się na drugi dzień na facebooku. A ja przypominam, że w Street Hype leżą bilety na film PROBLEM? autorstwa Krzysztofa Godka, który swoją premierę ma już 21 grudnia, bardzo polecam zakupić i wesprzeć tę produkcję.
” Na maxa mi smutno że takie rzeczy się nadal dzieją… i że firmami opisującymi siebie jako deskorolkowe zajmują się tacy ludzie.
Jakiś czas temu zadzwonił do mnie Wojtek Szczot z propozycją wyjazdu do Berlina i nagrania materiału dla Lando – mi było to nie na rękę bo miałem jeszcze mega dużo pracy przy filmie na miejscu w Polsce. Po kilku kolejnych telefonach z prośbą o to samo postanowiłem za zwrot kosztów wyjazdu na total ZIPie (500zł) pojechać tam na tydzień i nagrać to. Wszystko było z góry ustalone, powtórzone 5 razy dla pewności czy jesteśmy dogadani. Tak, tak. No dobra pojechaliśmy, nagraliśmy, wróciliśmy. Zrobiłem kilka dni po przyjeździ montaż żeby już mi to nie zaprzątało głowy i mógł się skupić na filmie, wysłałem no i czekam na jakąś odpowiedź… czekam… czekam… w końcu po ponad tygodniu od wysłania już gotowego montażu dostaję szybki telefon od właściciela Tomka – jest dobre biore od Ciebie ten montaż, przelewam kase. Pomyślałem sobie że fajnie – zazwyczaj reszta zawsze coś kręci żeby wcisnąć równowartość w ciuchach, że trzeba to przemontować, a tutaj proszę pyk. No i kolejny raz życie mnie nauczyło że nie warto chwalić dnia przed zachodem słońca. Zwrotu za wyjazd po tygodniu na koncie nie było… myślę sobie „jakie to poniżające cały czas prosić się kogoś o coś co Ci obiecał”. Dzwonie się dowiedzieć… cały czas odrzuca, ok – zadzwonie jutro. Dzwonie jutro i dokładnie to samo. Napisałem smsa „nie wstyd Ci?” skontaktowałem się z Wojtkiem żeby spróbował do niego jakoś się dobić ale nic to nie dało. Kolejne parę dni później zadzwoniłem z innego numeru i… odebrał. Przedstawiłem się po czym usłyszalem dokładnie to: „człowieku nie ma pieniędzy nie zawracaj mi dupy nie chce już tego od ciebie, bujaj się” i się rozłączył. Nie wiedziałem czy się z tego śmiać czy co, zamurowało mnie. Nie chciałem tego opisywać, pisałem jeszcze kilkakrotnie smsy bo pan Tomek nie miał odwagi odebrać telefonu. Zapytałem czy warto sprzedać swoją godność za 500zł? Chyba uznał że tak bo się nie odezwał…
Dlatego nie radzę nikomu w ogóle mieć do czynienia z tym oszustem a co gorsza dogadywać się z nim na coś. Chciałbym też żeby każdy zastanowił się od kogo kupuje rzeczy (pomijając to że Szczocik gdyby nie super glue to te buty by się rozleciały po wyjęciu z kartonu). Naprawdę wyć mi się chce jak widzę ciągle dokładających do swoich małych lokalnych firm skaterów i dzieci łykające całe to sztuczne gówno którym są karmione w internecie. Ja nie zamierzam karmić ludzi gównem i pewnie dlatego że wczuwam się w to co robię polskie rekiny „skejt” biznesu nie traktują mnie poważnie. Ja, spierdalam. ”
Dodaj komentarz